Kazanie pożegnalne z parafią St Hallvard w Oslo – 26 grudnia 2021 r.

Ukochani w Chrystusie Panu bracia i siostry!

Zapewne dla wielu z was dzisiejsza Niedziela, prócz tego że jest to Niedziela Św. Rodziny, nie różni się nazbyt od innych. Być może tak jak w każdą inną wstałeś rano, zrobiłeś poranną toaletę, odmówiłeś pacierz, zjadłeś śniadanie i przyszedłeś do Świątyni, do Kościoła by podziękować Panu Bogu za miniony tydzień, za wszelkie dobro jakie cię w tym czasie spotkało. Jedni chcą Mu podziękować za piękne, przeżyte w gronie rodzinnym Święta Bożego Narodzenia, inni dziękują za szczęśliwie przeżyty rok. Być może planujesz jeszcze dzisiaj wspólny obiad z rodziną, upragniony odpoczynek po ciężkiej całotygodniowej pracy przygotowań do Świąt, albo wyjazd w odwiedziny do znajomych, którzy już od dawna oczekują na Twoje odwiedziny. Być może wielu z Was tak planuje dzisiejszy dzień.

Jednak dla mnie osobiście, ta dzisiejsza Niedziela to dzień szczególny, a obecna chwila wyjątkowa, całkowicie inna aniżeli te, które przez ostatnie niespełna 4,5 roku z Wami tutaj przeżywałem. Jest to inna Niedziela bo nie tylko ostatnia w 2021 roku, ale również ostatnia w moim życiu jako Waszego duszpasterza w parafii Św. Hallvarda. Niedziela, podczas której przychodzi mi się z Wami pożegnać! I chociaż rozstania z tymi których się kocha, szanuje i ceni są niezmiernie trudne, to z potrzeby serca – na ile to będę potrafił uczynić – pragnę dzisiaj każdemu z Was powiedzieć staropolskie: Bóg zapłać!

Na pierwszym miejscu pragnę podziękować Panu Bogu za to, że w swoich niezmierzonych wyrokach zaplanował dla mnie posługę w tutejszej parafii, i to w ostatnich latach najdłużej trwającą posługę polskiego duszpasterza, wynoszącą dokładnie 4 lata i 4 miesiące. Za ten wielki dar, dar tej wspólnoty pragnę Panu Bogu, Matce Najświętszej i Św. Hallvardowi podziękować!

Po wdzięczności wyrażonej Panu Bogu, słowo: Bóg zapłać należy się ludziom. Najpierw pragnę podziękować ks. proboszczowi Carlo, za możliwość trzechletniej owocnej współpracy duszpasterskiej. Dziękuję za tak życzliwe przyjęcie mnie do tej wspólnoty i wprowadzenie w życie parafii. Bóg zapłać za wyrozumiałość i wszelką życzliwość, której od Niego doznałem. Dziękuję także za hojne wsparcie różnych inicjatyw duszpasterskich, które podejmowaliśmy i które zawsze ks. Carlo wspierał duchowo i materialnie.

Bóg zapłać także obecnemu ks. proboszczowi Ragnarowi za ostatnią niespełna półtoraroczną współpracę w trudnym czasie obostrzeń związanych z pandemią. Niech św. Jan Maria Vianney – patron proboszczów i św. Jan Paweł II wypraszają Mu potrzebne łaski w dalszej posłudze kapłańskiej w tutejszej parafii.

Jak najszczersze i płynące z serca słowa Bóg zapłać pragnę skierować pod adresem tych osób, które szczególnie były zaangażowane w życie polskiej wspólnoty w czasie mojej posługi. Bóg zapłać Panu Dominikowi Wojtyczce, który przez wszystkie te lata reprezentował nas w Radzie Parafialnej, bł. Bożego życzę także nowo wybranym członkom rady w ostatnich wyborach Pani Ewie Buśko i Panu Markowi Leśniewskiemu. Dbajcie o wspólnotę, która wam zaufała i dobrze ją reprezentujcie współpracując z innymi grupami narodowościowymi w tej parafii.

Pragnę serdecznie podziękować wspólnotom, które są żywo zaangażowane w życie tej parafii. Bóg zapłać Mężczyznom Św. Józefa za chęć pogłębiania swojego życia religijnego poprzez uczestnictwo w cotygodniowych czwartkowych spotkaniach modlitewnych a także za konkretną pomoc w parafii. Bóg zapłać za budowanie ołtarzy na Boże Ciało i wiele prac wykonanych w Kościele podczas jego remontu czy corocznej budowie szopki na Boże Narodzenie, Panu Adrianowi Gaszyna dziękuję za jej zaprojektowanie i wykonanie a Panu Piotrowi Żochowskiemu za przywiezienie z Polski figur do szopki.

Bóg zapłać także wspólnocie Domowego Kościoła za tworzenie modlitewnych kręgów rodzin. Widzimy jak w dzisiejszym świecie jest atakowana Rodzina, dlatego potrzeba aby katolickie rodziny się znały i wspierały w trudnym dziele wychowania dzieci i młodzieży. Pragnę z serca podziękować tej wspólnocie za stałą intencję na każdy pierwszy piątek miesiąca, w której przez te lata modliliśmy się w intencji jedności małżeństw w naszej parafii oraz Błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej dla rodzin należących do Kręgów Domowego Kościoła.

W tym miejscu pragnę szczerze podziękować Panu Marcinowi Kwiatek za to, że kiedy tylko praca pozwalała mu na to, przychodził z gitarą na piątkowe adoracje Najświętszego Sakramentu i ją swoim śpiewem i grą ubogacał. Bóg zapłać!

Najważniejszym moim staraniem było to, aby jak najgodniej była sprawowana ofiara Mszy Świętej w naszym Kościele. Dlatego pragnę z całego serca podziękować wszystkim tym którzy byli i są zaangażowani w Liturgiczną Służbę przy ołtarzu. Bóg zapłać ministrantom, lektorom Panu szafarzowi Wojciechowi Wójtowiczowi za pomoc w sprawowaniu Liturgii Mszy Św. Zawsze poczytujcie sobie za zaszczyt to, iż jesteście tak blisko najświętszych czynności służąc kapłanowi do Mszy Świętej, czy czytając Słowo Boże. Proszę was abyście z wielką gorliwością pomagali również nowemu Księdzu, który podejmie posługę jako Wasz duszpasterz.

Bóg zapłać organiście Panu Marcinowi Nodze za to, że od początku gdy tutaj rozpocząłem posługę pojawił się w naszej parafii i kiedy tylko pracował w Oslo, chętnie przychodził grać na organach podczas Mszy Św. Dziękuje także wszystkim innym organistom, którzy piękną oprawą muzyczną przyczyniali się do głębszego przeżycia Eucharystii.

Bóg zapłać Pani Marii Skotnickiej za wierne i systematyczne odmawianie Różańca Świętego przed każdą Mszą Świętą i wszystkim, którzy tak chętnie Jej w tym pomagali. Niech Matka Boża wyjedna Wam u swojego Syna potrzebne łaski i błogosławieństwo w ciężkiej i niejednokrotnie trudnej pracy tutaj na obczyźnie.

Serdeczne Bóg zapłać składam wszystkim polskim ofiarodawcom, którzy odnowili własnym sumptem tabernakulum i krzyż, którzy stoi na ołtarzu podczas sprawowanej Mszy Świętej. Bóg zapłać wszystkim, którzy wspierali polskie duszpasterstwo swoją dziesięciną, dzięki której mogłem sobie pozwolić na częste zapraszanie księży gości, aby wygłosili do nas Słowo Boże i tym samym umocnili nas w wierze.

Pragnę podziękować Pani Beacie Wasyluk za ofiarną pracę w naszej parafii i dbanie o to by w kościele i na plebanii było zawsze czysto. Dziękuję za przygotowywanie posiłków nie tylko nam kapłanom tutaj posługującym, ale także wszystkim gościom i rekolekcjonistom, którzy przyjeżdżali do naszej parafii. Bóg zapłać również Pani Annie Pietras za pracę w sekretariacie naszej parafii i wszelką pomoc w sprawach administracyjnych, niech Pan Bóg wynagrodzi Wam każde dobro, które od Was doznałem.

Wyjątkowo wdzięczną pamięcią pragnę objąć wszystkich, którzy tak chętnie pomagali mi w trudnym czasie pandemii. Bóg zapłać Panu Dominikowi Wojtyczce za transmisje Mszy Św. z naszego kościoła wtedy gdy nie mogliśmy się tutaj gromadzić, Bóg zapłać Panu kościelnemu Andrzejowi Słykowi za pomoc w organizacji Mszy Świętych a także tak wielu osobom, które pełniły niejednokrotnie bardzo trudną służbę porządkową w drzwiach kościoła, dbając o zachowanie przepisów sanitarnych.

W tym ciężkim czasie nieocenioną pomocą w moim kontakcie z wiernymi naszej parafii okazał się internet a szczególnie nasza strona parafialna w sieci. Bardzo serdecznie dziękuję Panu Adamowi Laszczyńskiemu /administratorowi strony parafialnej/ za chętną i zawsze punktualną współpracę w umieszczaniu moich ogłoszeń na naszej stronie, które niejednokrotnie zmieniały się nawet kilka razy w ciągu tygodnia. Bóg zapłać!

Pragnę również wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy pomagali mi w katechezie dzieci i młodzieży. Bóg zapłać wszystkim katechetom i grającym na gitarze podczas Mszy Świętych dla dzieci. Szczególnie dziękuję koordynatorce polskiej katechezy Pani Agnieszce Adamskiej, która do czasu pandemii wkładała tak wiele serca i pracy z dziećmi przy naszej parafii. Bóg zapłać także rodzicom dzieci pierwszokomunijnych i bierzmowanych za posyłanie swoich dzieci na katechezę i chętną pomoc przy organizacji uroczystości I Komunii czy Sakramentu Bierzmowania.

Szczególne miejsce w moim kapłańskim sercu zajmują pielgrzymi, z którymi dane mi było nawiedzić największe Sanktuaria Maryjne, miejsca Święte w Europie i Ziemię Świętą. Pamiętam jak po każdej z nich dziękowaliście za to, że dzięki Opatrzności Bożej dane nam było stanąć na świętym miejscu i przez to pogłębić swoją wiarę, przybliżyć się do Pana Boga. Dziś to ja pragnę Wam podziękować, bo pewno gdyby nie Wasza chęć do pielgrzymowania i pogłębiania Bożych spraw, to trudno byłoby i mnie samemu odwiedzić tak wiele świętych miejsc, z których najbardziej doniosłym stał się Rzym – Wieczne Miasto, Stolica chrześcijaństwa z Ojcem Świętym – Piotrem naszych czasów, grobem św. Jana Pawła II do którego pielgrzymowaliśmy kilka razy. Niezapomniana również w moim sercu pozostaje pielgrzymka do Ziemi Świętej.

Wyjątkowe podziękowania pragnę skierować w tym miejscu do Wszystkich, którzy się za mnie modlą. Wiem, że są takie osoby pośród Was, które codziennie ofiarują modlitwę w mojej intencji. To dzięki Wam mogłem pełnić posługę w tutejszej parafii i ufam, że wraz z moim wyjazdem od Was nie pozostawicie mnie bez tej nieocenionej pomocy jaką jest modlitwa za kapłana. Jeśli więc mogę się ośmielić i o coś was na koniec poprosić to właśnie o to byście pamiętali o mnie w modlitwie i tej wspólnotowej i tej indywidualnej w ciszy własnego domu. Dziękuje też w sposób szczególny osobom, które modlą się za mnie w dwóch margaretkach które tutaj powstały.

Jednym z trudniejszych doświadczeń, które przeżyłem podczas mojej posługi pośród Was była choroba i konieczność operacji. Dziś z perspektywy czasu wiem, że była ona konieczna i to nie tylko dla podratowania mojego zdrowia fizycznego lecz także duchowego. Szczere Bóg zapłać pragnę wypowiedzieć pod adresem Pań Pielęgniarek: Ewy Buśko, Marty Tracz i Julity Gierczak, które nie tylko przekonały upartego górala by się poddał operacji, ale czuwały przy szpitalnym łóżku i pomagały mi powrócić do zdrowia najszybciej jak to było tylko możliwe. Bóg zapłać!

Niełatwym doświadczeniem był również wypadek samochodowy mojego brata – ks. Jana półtora roku temu, który miał miejsce na autostradzie w Niemczech. Prosiłem Was wtedy o modlitwę i tak wielu na nią chętnie odpowiedziało. Niektórzy nawet zamówili za Niego Mszę Św. Najserdeczniej jak tylko potrafię pragnę Wam za każdą modlitwę podziękować. Rzeczywiście, czułem wtedy, że wspieracie nas jak najbliższa rodzina. Serdeczne Bóg zapłać!

Kochani bracia i siostry, wiem że lista podziękowań powinna być zdecydowanie dłuższa i może bardziej szczegółowa bo patrząc na Was zgromadzonych dzisiaj w Waszym Kościele, każdemu mam przecież za co podziękować. Bowiem większość z Was dane mi było przez te lata poznać, chociażby przy okazji odwiedzin kolędowych, kursów przedmałżeńskich, rozmów duchowych czy spotkań. Czas jednak jest bezlitosny i przychodzi mi kończyć to dzisiejsze pożegnalne słowo, w którym chociaż pokrótce pragnąłem wyrazić wdzięczność Panu Bogu i ludziom za ogrom dobra które mnie tutaj spotkało. „A na koniec cóż powiedzieć? Żal odjeżdżać!” I choć są to słowa Jana Pawła II, to oddają one dzisiaj i mój stan Ducha. Niech więc św. Jan Paweł II, który był Wielkim współczesnym misjonarzem wspomoże mnie w dziele głoszenia Ewangelii, a Wam dopomoże w prawdziwym, chrześcijańskim życiu. Amen.

ks. Piotr Gwiżdż